Strony

środa, 30 listopada 2016

WIECZNE DZIECKO W PANI CHYLIŃSKIEJ!


O Agnieszce Chylińskiej mogę pisać, mówić, wspominać, komentować i znajdywać drugie dno w tekstach piosenek do końca swojego jestestwa. Nie bez przyczyny stała się ona jedną z pięciu bohaterek mojej pracy magisterskiej. Lubię silne i stanowcze babki, które wiedzą, w którym momencie użyć soczystej "kurwy" w zdaniu. I żebyśmy się źle nie zrozumieli- żadne dominy, pejcze, baty i inne tego typu gadżety... Po prostu lubię podziwiać i patrzeć na profesjonalistów, a jeszcze bardziej cieszę się, gdy profesjonalista wie, po co jest na scenie i z niebywałą starannością, dobitnie i do ostatniego słowa przekazuje nam treści, które w nas uderzają, przyprawiają o dreszcze czy najzwyczajniej pozwalają ponieść się nieokiełznanym emocjom. Tego wszystkiego doświadczyłem w minioną niedzielę, podczas koncertu Agnieszki w ramach trasy Forever Child Tour. Mocne, rockowe brzmienie gitar, charakterystyczny, przeszywający wokal i sentymenty klimat tak dobrze znanych, choć nieco zakurzonych utworów sprawił, że muzyka tego wieczoru była najważniejsza.
M u z y k a, a nie to, jak wygląda ciało stojącej przed nami Chylińskiej, gdzie jest za chuda, a gdzie za gruba, czy w trzecim numerze od końca opowiada o swoim udanym / nieudanym (niepotrzebne skreślić) związku, czy kocha, kogo nie lubi… Poprzez muzykę każdy indywidualnie brał garściami wszystko to, co uważał, że dotyczy i dotyka jego.  To niesamowite móc ujrzeć takie zjawisko i chyba zauważyłem je pierwszy raz. Może drugi. Agnieszka Chylińska zaśpiewała sporo kawałków za które pokochaliśmy ją, gdy była frontmenką zespołu O.N.A., pojawił się materiał z najnowszego albumu Forever Child,  ale nie zabrakło także tanecznego szaleństwa podczas "Nie mogę Cię zapomnieć". Mieszanka psychodelii, szlachetnego rocka i popowego posmaku stworzyły pełen wrażeń koncert, który na długo pozostanie przede wszystkim w naszych uszach. 


fot. maciej zielinski
























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

COMMENT