Łódzki zespół Varius Manx zna każdy. Kto choćby raz nie słyszał budującego napięcie utworu "Orła cień", romantycznej ballady "Pocałuj noc", czy lekkiego i zwiewnego "Maja" niech wstanie i podniesie rękę. Z utworami, jak z utworami- słyszeliśmy je, gorzej już z wokalistkami, które przewinęły się przez niespełna 30 lat grania. Kto był po kim, kto z kim, kto przed kim, kto na początku, a kto na końcu. Nasuwa mi się jedna myśli- czy to ważne? Nieważne, więc szukam ważnego i dochodzę do wniosku, że każda z Pań wprowadziła do zespołu inną jakość. Niby ten sam Varius, a jednak inny...
W 2000 roku z zespołu odeszła Kasia Stankiewicz, która po 16 latach zaskoczyła wszystkich powrotem w wielkim stylu. Okazało się, że stęsknieni fani czekali na charyzmatyczną wokalistkę, a idący za ciosem band postanowił sprawić fanom i samym sobie niespodziankę ruszając w trasę z gościnnym udziałem Stankiewicz. Kilka koncertów z okazji 25 lecia "Variusów" zaowocowało w single "Ameryka" i "Piątek" oraz wydanie płyty LIVE i kolejną trasę. Nikt nie spodziewał się nowego materiału, aż pięknego, kwietniowego poranka (tego roku), mogliśmy ujrzeć na półekach sklepów muzycznych album zatytułowany ENT z poetyckimi testami Stankiewicz ubranymi w sensualną muzykę Roberta Jansona. Połączenie idealne.
Varius Manx i Kasia Stankiewicz szykują już trasę promującą najnowszy krążek. Będzie to kilka ekskluzywnych koncertów na przełomie października/stycznia w największych miastach w Polsce, ale to za chwilę. Teraz rozpoczął się sezon koncertowy, spotkania z publicznością podczas "plenerów" różnią się nieco od koncertów klubowych, mają inną energię, przekaz, klimat. Zobaczcie sami co działo się w Poznaniu...
fot. maciej zielinski
