Za nami błogi czas wakacyjnych wojaży;) Pozostają nam ekscytujące wspomnienia, gorące zdjęcia, blednąca opalenizna i..."muśnięte słońcem" fryzury. Używając tego sformułowania (przynajmniej w moim przypadku) mam na myśli lekko wyblakłe, suche, łamiące się włosy. Najwyższa pora, by tchnąć życie w to, co mamy na głowach. Jesienne, mokre i chłodne dni to doskonały czas, by zadbać o włosy i sprawić żeby znów były silne i zdrowe.
Postanowiłem przetestować kosmetyki do włosów marki TONI&GUY. Efekty są zaskakująco pozytywne...
W tym roku w skład mojego niezbędnika wchodzi szampon do włosów Fine Hair Volume & Body, który bardzo obficie się pieni, usuwa za jednym zamachem wszystkie pozostałości po kosmetykach do stylizacji włosów, nadaje lekkości i objętości, nie przetłuszcza włosa.
Kolejny krok- odżywka Everyday Softness. Nie jestem ich zwolennikiem, ale ta przekonała mnie do siebie wygodnym spłukiwaniem, nawilżeniem i odbudową zniszczonych włosów.
Mniej systematycznie używam odżywczego Serum Drops Shine & Ant-Frizz, które łatwo zaaplikować, wystarczy, że wciśniecie 2/3 porcje na dłonie, rozetrzecie i wmasujecie we włosy aż po same końce. Efekt?- wygładzenie i lśniący blask.
Na sam koniec zostawiłem sobie mus Volume Plumping Whip, który stylizuje fryzurę, utrwala ją na długo, dodaje objętości i przede wszystkim nie skleja włosów.
Dodam jeszcze, że TONI&GUY to brytyjska marka działająca od 1963 roku założona przez 4 braci Mascolo: Tony, Guy, Bruno i najmłodszego o imieniu Anthony. To właśnie ich kosmetyki dbają o fryzury modeli podczas Fashion Week'ów.
Nie pozostaje Wam nic innego jak tylko udać się do łazienki i już dziś rozpocząć akcję reanimacyjną na własnej głowie:) Przetestowaliście już choćby jeden z opisanych powyżej kosmetyków? A może macie swoje, sprawdzone szampony, odżywki czy maski? Pochwalcie się nimi!
HAIR MEET WARDROBE!
Twoje włosy będą równie stylowe jak Twoja garderoba!
Uwielbiam Tony&Guy <3
OdpowiedzUsuń